„Nerwus”…i co dalej

Dziś skupimy się na zjawisku „trudnego klienta” oraz typologii dłużników.

Najprościej mówiąc, mianem trudnego klienta określa się osoby, które są roszczeniowe, zgłaszają swoje pretensje lub żądania, nie wykazując intencji porozumienia.

Podczas „opychania się” 300 kinder niespodziankami dziennie, mogę śmiało przyznać, że 90% z tych rozmów to rozmowy z trudnym klientem. I nie wynika to z faktu, że mam pecha do złośliwych i nerwowych klientów.  Przyczyną tego jest temat rozmowy- pieniądze. Tak jak mówiłam na pierwszej lekcji- rozmowy o pieniądzach są trudne, zwłaszcza jak nie ma się ich wystarczająco dużo.  “Naprawdę chce wpłacić ale nie mam z czego”.  Standardowa i jedna z najczęstszych wymówek dłużnika. Tylko w niej- do głosu dochodzą emocje- głównie negatywne.

Jeśli chodzi natomiast o jakąkolwiek typologię dłużnika- to osobiście jestem od niej daleka. Typy dłużnika zostały wyszczególnione w moim kursie- ale nie ma dwóch takich samych długów, bo każdy z nich to indywidualna historia.

W windykacji- nie ma trudnych klientów- trudny i niewygodny jest tylko temat rozmowy- czyli pieniądze. I klient windykacyjny jest zazwyczaj typem „nerwusa”.  I są dwie możliwości- albo dzwoni klient już czymś zdenerwowany przed rozmową- albo coś podczas rozmowy z nami go zdenerwuje i “wybuchnie”. Natomiast zarówno w pierwszym- jak i w drugim wypadku, windykator musi zachować się profesjonalnie- musi zachować „zimną krew”.

Co jeszcze jest powodem agresji dłużnika w rozmowie windykacyjnej? Jak sobie z tym radzić? O tym w moim kursie, do skorzystania z którego serdecznie zachęcam:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *