Pierwszy stopień wtajemniczenia

Rozpoczęcie rozmowy windykacyjnej jest niezwykle istotne. Tak naprawdę, poza negocjacjami i sankcjami to najważniejszy jej element. Dlatego windykator musi zrobić wszystko, by dłużnik od pierwszych sekund rozmowy poczuł, że rozmawia z profesjonalistą. Szczególnie dziś- kiedy opinie o firmach windykacyjnych nie są dość pochlebne. Ale w dużej mierze wynikają one z tematyki takich rozmów- mówią, że pieniądze szczęścia nie dają, ale dla dłużnika oznaczają wolność i święty spokój od długu. Windykator musi traktować dłużnika jak partnera biznesowego, musi pamiętać, że to służbowa rozmowa, bo jednak dzwoni na zlecenie wierzyciela, którego w takiej rozmowie powinien godnie reprezentować. Trzeba dostosować ton głosu oraz poziom rozmowy do dłużnika. I nie chodzi mi o to, by przekrzykiwać się z dłużnikiem- kiedy ten krzyczy, czy też zacząć się jąkać- kiedy dłużnik zaczyna, by lepiej się do niego upodobnić. To wręcz nie przystoi profesjonalnemu windykatorowi. Tutaj chodzi o to, by przede wszystkim nie rozpoczynać rozmowy z pozycji siły, z poczuciem, że windykator ma władzę, przewagę nad dłużnikiem. To jest droga co najwyżej do reklamacji, a nie do wpłaty. Windykator powinien rozmawiać z dłużnikiem w sposób, w jaki sam chciałby by z nim rozmawiano. Jak więc powinien wyglądać profesjonalny początek rozmowy? O tym oraz o pokonywaniu dalszych stopni do wpłaty tak, by się nie potknąć na nich i nie przewrócić- już wkrótce :)

Dzwoni Ksiądz do Grzesznika…

Nie będę mydlić Wam oczu tym, że praca windykatora telefonicznego jest miła, lekka i przyjemna. Jest ona specyficzna i obciążająca psychicznie. Są to trudne rozmowy. Mogę Was zapewnić, że ponad 95% moich dziennych rozmów takie właśnie było. I nie dlatego, że mam pecha i trafiałam na wyjątkowo trudne sprawy. Przyczyna tego jest prosta- rozmowy o pieniądzach- zwłaszcza o zaległościach w spłacie, do najprzyjemniejszych nie należą, jeśli tych pieniędzy nie ma się wystarczająco dużo. Windykator w takiej rozmowie musi stać się psychologiem, a nawet księdzem zarazem. A dłużnik jest „grzesznikiem”, który powinien wytłumaczyć się z powodu braku wpłaty, żałować za „grzechy” i mieć chęć zadośćuczynienia bliźniemu- w tym wypadku- wierzycielowi. Takie „spowiadanie się” przez słuchawkę telefonu, do ucha obcej osoby, jest niewygodne, wstydliwe, często nerwowe oraz otwiera emocjonalną „puszkę pandory” dłużnika. Jak sobie radzić w takiej sytuacji? Jak takie rozmowy niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki obrócić w spłatę?…Zapraszam Was do dalszej lektury :)

Rozpoczęcie rozmowy windykacyjnej

Dobra i owocna rozmowa windykacyjna najlepiej jeśli trwa do 5 minut. Wówczas zakończenie jej zaksięgowaniem wpłaty dłużnika jest najbardziej realne. Ale przecież nie chodzi o to, by ze stoperem prowadzić rozmowę- bo liczy się JAKOŚĆ, a nie ilość. Na własnej skórze od prawie 10 lat przekonuje się, że telefoniczna obsługa klienta to nie jest nuda i monotonia. Pewne czynności oczywiście są powtarzalne. Natomiast, zawężając okres czasu tylko do pracy w windykacji mogę śmiało powiedzieć, że każda z przeprowadzanych ponad 300 rozmów dziennie była inna. To tak, jak bym opychała się każdego dnia ponad 300 jajkami kinder niespodzianki. Nigdy nie wiedziałam na jakiego człowieka i na jaką sprawę trafię. Bo przecież każdy człowiek jest inny i nie ma dwóch takich samych długów. Każdy dług ma swoją, indywidualną historię. I przyznam, że czasem musiałam stawać się w takiej rozmowie dobrym improwizatorem i czarodziejką zarazem. Musiałam odnaleźć klucz do wyobraźni dłużnika, by rozmowa nie zakończyła się tylko słownymi ustaleniami. I taką zmienną tożsamość musiałam przybierać w czasie maksymalnie 5 minut. Ale uwierzcie- da się. Każdy może zostać skutecznym windykatorem. I ja Wam to tutaj udowodnię. Przeprowadzę Was przez wszelkie tajniki windykacji telefonicznej. Zabawię się w czarodziejkę i wyczaruje z Was najlepszych windykatorów :)

Wstęp do świata windykacji telefonicznej

Każda rozmowa windykacyjna z dłużnikiem przez telefon, powinna zawierać trzy podstawowe elementy. Powinna być niczym rozprawka pisana w ramach pracy domowej zadanej na lekcji języka polskiego. Powinna zwierać takie elementy jak:

  1.  Wstęp
  2.  Rozwinięcie
  3. Zakończenie

We wstępie warto jest wskazać nazwę firmy z jakiej dzwonimy oraz po weryfikacji dłużnika- po upewnieniu się, że tajemnica bankowa nie zostanie złamana- odpowiedzieć na wszelkie pytania dłużnika odnośnie szczegółów sprawy, której dotyczy rozmowa.

Niewiedza to oznaka profesjonalizmu, więc jeśli czegoś nie wiecie lub też nie macie dostępu do danych sprawy- umówcie się na oddzwonienie z informacją zwrotną- i faktycznie to uczyńcie.

 

Rozwinięcie takiej rozmowy, powinno zawierać w sobie elementy negocjacji oraz sankcji. Bardzo ważne jest też ich obrazowanie- takie trochę windykacyjne kalambury lub też „windykacyjna magia”.

Elementem zakończenia jest podsumowanie ustaleń i zachęta do kolejnego kontaktu ze strony dłużnika.

 

Nie martwcie się- każdy element rozmowy windykacyjnej omówię szczegółowo- tak więc nic- tylko korzystać z dobrych rad :). Zapraszam do odwiedzania mojej strony regularnie- oraz oczywiście do skorzystania  mojego autorskiego kursu- dużo treści- a mało „wodolejstwa”. :)

Moja przygoda z windykacją

Moja przygoda z branżą windykacyjną, rozpoczęła się 3 lata temu. Natomiast z telefoniczną obsługą klienta jestem związana od niespełna 10 lat. Przez ten czas dużo się wydarzyło, dużo się nauczyłam i właśnie swoją wiedzą, chciałabym się z Wami podzielić. Do windykacji trafiłam przypadkiem- taka praca ” na przeczekanie”. Miała to być „przystań” na chwilę, a okazało się, że z tym chcę wiązać swoje życie zawodowe. W obszarze telefonicznej obsługi klienta „kręciłam się” głownie wśród spraw finansowo- ubezpieczeniowych. Pracowałam też w firmie szkoleniowej- będą odpowiedzialną za kompleksową logistykę oraz organizacje szkoleń dla Komisji Alkoholowych i szkolnych psychologów Ta praca na tyle przypadła mi do gustu, że postanowiłam rozwijać się w obszarze szkoleń. W tym mi nie wyszło- bo właściciel firmy wrócił tam gdzie Jego miejsce, a ja zostałam bez pracy- w dalszym ciągu poszukując swojej drogi zawodowej. Trafiła na ogłoszenie o pracę firmy windykacyjnej- a że dla dojrzałej, dorosłej osoby płynność finansowa jest ważna- aplikowałam. Ale z założeniem, że jest to praca na chwilę, póki nie znajdę czegoś lepszego. I powiem Wam szczerze- założenia to jedno- a życie pisze swoje scenariusze. Zapuściłam w tej branży korzenie. Gdyby ktoś mi powiedział, że mam predyspozycje do zastania windykatorem- powiedziałabym: „Stary, puknij się w czoło”. Przecież do tego potrzeba predyspozycji i umiejętności. A okazuje się, że nie do końca. Obalę teraz mit, ż do bycia dobrym windykatorem trzeba mieć ” to coś”. Nic bardziej mylnego. Ok. Jest to trudna psychicznie praca, ale predyspozycje nie są potrzebne. Każdy może wejść do świata windykacji. I każdy może stać się profesjonalnym windykatorem- o czym będą świadczyć kolejne posty. I nie bójcie się tego świata- on nie jest wcale taki zły :) Pozwólcie mi się w niego wprowadzić.

Witaj w moim świecie telefonicznej windykacji!

Nie będę Wam udowadniać, że branża windykacyjna jest łatwa. Nie będę też zaprzeczać, że swoich długów nie należy spłacać. Mój profil posłuży jako magiczny portal do wprowadzenia Was w świat windykacji telefonicznej- do branży trudnej- ale czy aby na pewno? Będziemy krok po kroku przechodzić przez wszystkie elementy rozmowy windykacyjnej, tak, by stworzyć idealne ” dziecko”, idealny twór, by stać się windykatorem na medal. Tak, aby usystematyzować wiedzę doświadczonych windykatorów, a niedowiarkom- chcącym/ wahającym się, czy zrobić pierwszy krok do tego świata- pokazać, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Gotowi na moją przygodę z windykacją? To zaczynamy odliczanie i start!!!